Pierwszy rok życia
Koniec 1-ego roku dziecka, to prawdziwa rewolucja jaką dostrzegają rodzice lub opiekunowie maluszka. Te dwanaście miesięcy to niezwykły czas w jakim od malutkiego, leżącego, zupełnie zależnego od nas noworodka wyrasta ciekawy życia, badacz wszystkiego co znajduje się w zasięgu wzroku i jego otoczeniu.
Dziecko w tym okresie posiada niesamowicie dużo energii, wszystko je interesuje, więc jego skupienie się na danej rzeczy trwa bardzo krótko. Spowodowane jest to niezaspokojoną ciekawością nowymi rzeczami czy zjawiskami: telefonem, zabawką, pilotem, który jest w zasięgu jego przestrzeni.
Często także wiele dzieci w tym okresie posiada problem ze spaniem a spowodowane jest to w głównej mierze ciekawością otaczającego świata, „bo jak tu zasnąć skoro tyle rzeczy jest do zobaczenia, zbadania”.
Kiedy natomiast maluch zaśnie już ze zmęczenia, może spać niespokojnie albo budzić się w wielu przypadkach w nocy. Jest to czas, w którym szczególnie dużą uwagę musimy zwrócić na bezpieczeństwo dziecka, które częstokroć stawia już pierwsze kroki, ściąga z półek wszystko co jest w jego zasięgu. Dziecko bada bowiem otaczającą je rzeczywistość poprzez dotyk, smak, węch, wzrok i słuch czyli wszystkimi zmysłami a branie do rączek, wkładanie do buzi różnorakich przedmiotów jest normalną rzeczą. Dlatego dużą uwagę należy przykładać na otoczenie dziecka i na to czy w zasięgu naszego malca nie znajdują się niebezpieczne przedmioty czy środki chemiczne.
W tym okresie czasu dziecko stara się być bardzo samodzielne, przede wszystkim podczas jedzenia. Stara się samo trzymać łyżeczkę, jeść i pić z kubeczka. Taka samodzielność wiąże się z jedzeniem w każdym miejscu: stole, podłodze, ścianie, a częstokroć na ubranku dziecka, które nadaje się w wielu przypadkach już wyłącznie do zmiany. Wielu rodziców i opiekunów często wyręcza dziecko z tych jakże naturalnych czynności, co skutkuje wolniejszym rozwojem i przyzwyczajaniem się bycia mniej samodzielnym.
Pozwólmy zatem dziecku na taką samodzielność, nie ograniczajmy jego możliwości, ponieważ jest to najlepszy okres do edukacji samodzielnego jedzenia i picia. Dużo lepiej jest bowiem tworzyć dziecku odpowiednie warunki do nauki, niż wyręczać je w czynnościach i sytuacjach, które stymulują tak naprawdę jego rozwój. Powinniśmy zachęcać zatem dziecko do jak najczęstszej samodzielności.
Z perspektywy mojej pracy z dziećmi jako pedagoga w klubie malucha we Wrocławiu Domek Puchatka i obserwacji, sądzę iż częstym uchybieniem w wychowaniu dziecka jest wyręczanie dzieci przy zasadniczych czynnościach. Często spowodowane jest to pośpiechem, w którym żyjemy i wolimy wykonać czynność za dziecko aby gdzieś zdążyć czy po prostu by mieć więcej czasu dla siebie. W ten sposób ograniczamy sposobności naszego dziecka do bycia samodzielnym.
Wynikiem tego może być sytuacja, w której po kilku miesiącach, spotykając dwójkę dzieci tego samego okresu życia, zauważamy iż jedno z nich radzi sobie o wiele lepiej niż nasze. Błędem jest wtedy również wywieranie wpływu i nacisku na maluszka aby szybko nauczyło się tych nowych umiejętności, ponieważ nacisk i presja jest niezwykle odczuwana przez dziecko i prowadzi do zniechęcenia i nabywanie nowych umiejętności oraz cała nauka przebiega dłużej i nie powoduje już takiej przyjemności malcowi.
Dajmy dziecku zatem wybór, wspierajmy go w jego rozwoju ażeby przebiegał on zgodnie z wiekiem dziecka, a nie naszymi potrzebami.
mgr Monika Podolak
Specjalista, pedagog